Polska przystankiem w drodze do Niemiec?
Panie Dawidzie jest Pan Międzynarodowym Ekspertem Rynku Pracy. Czy pracownicy z Ukrainy pracujący w Polsce wyjadą do Niemiec?
Dawid Seifert: Częściowo tak, ale nie bójmy się tego, zjawisko migracji jest czymś normalnym na całym świecie. Coraz więcej ludzi decyduje się na emigrację zarobkową. Z badań, które przeprowadził Ogólnopolski Konwent Agencji Pracy, wynika że głównym powodem, dla którego obywatele Ukrainy chcą wyjechać z Polski do Niemiec są wyższe płace (90,7%) oraz wyższy poziom życia (54,4%). Lepsza opieka socjalna stała się argumentem dla co szóstego pracownika z Ukrainy, a bezpłatne kursy językowe – dla co siódmego. Powodem migracji jest po prostu lepsza stopa życiowa.
Jak rozumie Pan wyższą stopę życiową ?
Słyszałem, że na Ukrainie mówi się, że w Polsce jeśli jesteś utalentowany to odniesiesz sukces. Niestety, żeby odnieść sukces na Ukrainie musisz mieć kontakty. Ludziom chodzi więc nie tylko o możliwość zarabiania pieniędzy, ale również o możliwość rozwoju, lepsze perspektywy, o stabilizację.
O coś, co nie jest zależne od pochodzenia i koneksji, ale od ciężkiej pracy własnej i własnych umiejętności. Myślę, że ludzie zmęczeni są korupcją i brakiem wiary w to, że się to zmieni. Moim zdaniem jest to jeden z powodów dla którego chcą opuścić Ukrainę na rzecz innych państw.
Co Pan myśli o warunkach, które oferuje Polska dla imigrantów?
Uważam, że są one przyjazne. Cudzoziemcy mają dostęp do wszystkich możliwych świadczeń i nie odczuwają ograniczeń. Otrzymują dodatki finansowe dla dzieci, jak np. program 500+ czy zwroty podatków oraz różne inne benefity, dokładnie tak jak obywatele polscy. Co ważne, kulturowo Polska jest bardzo bliska Ukrainie ze względu na naszą wspólną historię. Języki są niezwykle podobne, co sprawia że nie muszą kształcić się w szkołach językowych, nie wymaga to dodatkowych nakładów finansowych oraz poświęcania dużej ilości czasu na naukę.
Oczywiście szkoda, że Polska nie posiada specjalnej, ogólnej strategii integracji z imigrantami, ale widać, po tym jak setki osób zamieszkało u nas, że samorządy starają się ułatwić start w nowym kraju. Nie mamy też napięć społecznych w Polsce z tego tytułu i chcielibyśmy żeby imigrantów było więcej. Po tym, co dzieje się w żłobkach, przedszkolach i szkołach, widać że coraz więcej rodzin chce się tu osiedlić na stałe. To nas bardzo cieszy, ponieważ potrzebujemy pracowników z Ukrainy, ale wiemy też, że powinniśmy tworzyć im lepsze warunki do pracy i życia.
Dzięki naszej branży, pracy tymczasowej i outsourcingu oraz naszej ciężkiej pracy na rzecz przyspieszenia wydawania zezwoleń na pobyt i pracę, mam nadzieję, że tak się stanie.
Wszystko brzmi dobrze, ale chyba Niemcy oferują lepsze warunki prawda?
Tak ,to prawda. Niemcy mają przemyślaną politykę migracyjną, co widać po wejściu przepisów dotyczących wiz w 2017 i wprowadzeniem ruchu bezwizowego. Niemcy potrzebują pracowników, ponieważ ich społeczeństwo się starzeje, w każdym roku 500 000 osób odchodzi u nich na emeryturę.
Według portalu deutschalnd.de w Niemczech potrzeba wykwalifikowanych pracowników takich jak programiści, inżynierowie, pielęgniarki czy lekarze oraz osób do opieki nad osobami starszymi. Są tysiące ofert, trzeba jednak pamiętać, że wymagane jest posługiwanie się językiem niemieckim, a kwalifikacje często są wyższe od tych, które mają osoby przyjeżdżające np. z Ukrainy.
W 2018 roku do Niemiec przybyło 1,4 mln migrantów z czego około 400 tys. spoza Unii Europejskiej. Rok później okazało się jednak, że połowa z nich wróciła do swoich krajów lub pojechała dalej. Zarobki są, więc wyższe, ale też Niemcy stawiają wysoko poprzeczkę.
Ale niektórym się udaje dostać pracę marzeń. Jak Pan widzi to w przyszłości?
Według niemieckich danych statystycznych na koniec 2019 roku w Niemczech legalnie przebywało około 150 000 osób z Ukrainy, 25 000 z Gruzji i 17 000 z Mołdawii. Okres pobytu jest długi i dane wskazują, że są to osoby, które piastują zawody o wysokich kwalifikacjach. Ze względu na to, że Niemcy mają przemyślany system migracyjny oraz doprecyzowane przepisy i prowadzą te procesy od ponad 30 lat nie przewiduję, żeby migracja do Niemiec przypominała migracje Polaków do Wielkiej Brytanii, kiedy jednego roku wyjechało kilkaset tysięcy osób.
Niemcy pozwalają przyjechać, zapoznać się z warunkami, zaprezentować swoje umiejętności, a następnie powoli będą prowadzić procesy rekrutacyjne wybierając tych pracowników, którzy są im najbardziej potrzebni.
Jak zatem będzie wyglądał niemiecki rynek pracy w 2020 roku?
Przede wszystkim w Niemczech nie będzie centralnego badania rynku pracy. O ilości wydawanych zezwoleń na pracę będą decydować pracodawcy i związki branżowe. To bardzo dobre rozwiązanie, ponieważ będzie się liczyło dopasowanie zawodowe danej osoby do miejsca, w którym będzie miała pracować. Jest to wyraźny sygnał tego, że procesy nie będą się dziać automatycznie i masowo lecz będą skierowane do wybranej grupy osób.
Jest to rozwiązanie konieczne , żeby ocenić i porównać kwalifikacje starających się o pracę kandydatów, np. pielęgniarek. Kto lepiej sprawdzi umiejętności w tym zawodzie niż przedstawiciel branży medycznej?Utrudnieniem może być natomiast to, że Niemcy podzieleni są na Landy, które są w trakcie ustanawiania swojego prawa dotyczącego otwarcia rynku pracy, więc zasady pomiędzy danymi regionami mogą się różnić.
Jakie są zarobki w Polsce w porównaniu do zarobków w Niemczech?
Ciekawe jest to, że wielu miejscach w Polsce pracownicy produkcyjni zarabiają na czysto około 800 €, najniższa krajowa została przez nasz rząd podniesiona o 15%, a młodzi ludzie do dwudziestego szóstego roku życia wcale nie muszą płacić podatków. Natomiast w Niemczech takich ulg nie ma, a koszty życia w tym zakwaterowania, są bardzo wysokie.
Trzeba zatem uważnie porównywać oferty biorąc pod uwagę stawkę netto, ale licząc również koszty życia. I w tym aspekcie to porównanie Polski z Niemcami uległo znacznej poprawie. Podwyżki wynagrodzeń w Polsce, które zostały zapowiedziane, przełożą się na to, że nasz rynek pracy będzie bardziej atrakcyjny.
Jakie znaczenie więc będzie miała Polska w tej zmianie ?
Uważam, że nie jesteśmy krajem tranzytowym. Jesteśmy mostem łączącym Ukrainę z Niemcami. Poprzez nasze, polskie firmy możliwość znalezienia legalnej pracy po drugiej stronie Odry może być łatwiejsza dzięki naszym kontaktom gospodarczym oraz wieloletniej współpracy na rynku pracy.
Dane oparte na badaniach ankietowych przeprowadzonych przez Ogólnopolski Konwent Agencji Pracy oraz dokumentu Developments in Germany in the context of visa liberalisation.