Reforma w szkołach zawodowych i ogólniakach
Rewolucje do szkół ponadgimnazjalnych wkraczają już od września. Od nowego roku szkolnego wprowadzone zostaną głębokie zmiany w systemie kształcenia zawodowego. Znikną szkoły dwuletnie, a edukacja w zawodówkach trwała będzie trzy lata. System obejmie naukę 200 zawodów. Z nowej listy wykreślonych zostało 29 profesji, ale część z nich stała się podstawą do utworzenia nowych. Wśród nowopowstałych wymienia się np. montera sieci, instalacji i urządzeń sanitarnych, technika renowacji elementów architektury. Całkowicie nową profesją, jaką będzie można się wyuczyć jest technik sterylizacji medycznej. Nadto, w ramach 200 zawodów wyróżniono również 251 kwalifikacji, które są stopniami wtajemniczenia zawodowego. Każda z nich oznacza precyzyjnie określoną wiedzę teoretyczną i umiejętności praktyczne, jakie uczeń zdobył i potwierdził to na egzaminie zewnętrznym. Do tej pory system działał w ten sposób, że uczniowie zdawali egzamin potwierdzający kwalifikacje zawodowe po ukończeniu nauki. W technikach egzamin zawodowy odbywał się po czterech latach nauki i po maturze. Obecnie będzie tak, że w 23 zawodach będą do uzyskania aż 3 kwalifikacje i egzaminy zawodowe, a w 72 zawodach po dwie kwalifikacje. Zmiany te będą ważne z punktu widzenia pracodawcy, gdyż najczęściej poszukują oni osób z umiejętnością wykonywania konkretnych czynności. System ten zapewnia również spokojne przygotowanie się do matury uczniów technikum, gdyż ostatni egzamin zawodowy odbywał się będzie w grudniu roku poprzedzającego egzaminy maturalne. Oprócz tego, jak wiadomo, wiele specjalizacji technicznych zazębia się. Nowa reforma pozwoli zainteresowanym kandydatom na zdobycie dwóch tytułów technika. Dla przykładu, technik teleinformatyk po uzyskaniu tylko jednej dodatkowej kwalifikacji będzie miał możliwość legitymowania się również dyplomem technika informatyka.
Zmiany te napawają optymizmem, gdyż zmiana w systemie wydaje się być w końcu sensowna i wiarygodna. Sceptyczni jednak wobec tych zmian są nauczyciele liceów ogólnokształcących. Tam bowiem, zgodnie z nową podstawą programową, przedmioty obowiązkowe mają być nauczane w zakresie podstawowym lub rozszerzonym. Pierwsza klasa liceum poświęcona będzie na dokończenie cyklu kształcenia rozpoczętego w gimnazjum. Od września będzie on taki sam dla wszystkich uczniów. Drugą klasę liceum uczniowie rozpoczną, mając już podjętą decyzję o tym, których przedmiotów chcą uczyć się w stopniu rozszerzonym w myśl tego, które z nich chcą zdawać na maturze, i które pomogą im w dostaniu się na studia. Tak zwani ścisłowcy, którzy nie wybiorą rozszerzonej historii, będą nauczani przedmiotu uzupełniającego pod nazwą historia i społeczeństwo. Humanistom, którym wystarczy podstawowa wiedza z biologii, chemii czy fizyki i geografii, reforma przygotowała przedmiot o nazwie przyroda. Decyzja ta właśnie wzbudza największe kontrowersje. Wiele jest bowiem głosów, że kształcenie specjalistyczne zastąpi ogólne, a licea ogólnokształcące staną się jedynie swoistym kursem przygotowawczym do matury. W 2015 roku tegoroczni pierwszoklasiści przystąpią do nowego, zmienionego egzaminu maturalnego. Niewiadomo jednak jeszcze jak będzie on wyglądał dokładnie. Prawdopodobnie zmienią się zasady zdawania matury ustnej i pisemnej z języka polskiego. Skrócona też zostanie lista przedmiotów do wyboru, a maturzyści będą musieli obowiązkowo zdawać 1-2 przedmioty dodatkowe na poziomie rozszerzonym.
Źródło: http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120827/KRAJSWIAT/120829549